piątek, 4 kwietnia 2008

Tamagotchi Opowiadaie-Miłośc na zawsze! Częśc 4

Ostatnia częsc opowiadania, która powstała na prożbę mojej przyjaciółki. W piątek w godzine przed imprezą u Kutchipatchiego.Makiko malowała usta gotchiszminką i myślała.Myśli Makiko:Mametchi będzie mój!Nie wiem jak to zrobię,ale będzie tylko mój!MÓJ! Makiko poszła na imprezę.Ringotchi oczarowała Obotchiego aby wziął ją na imprezę u Kucthipatchiego.Obotchi ponieważ chciał zrobic dobre wrażenie na Ringotchi, a miał zaproszenie od Kutchipatchiego zaprosił ją.Myśli Ringotchi:HA!Teraz Mametchi będzie mój!Na drodze nie stanie mi żadna Violetchi, a co dopiero Makiko!Nagle do domu Ringotchi zadzwonił dzwonek do drzwi.Ringotchi otworzyłą drzwi.Był to Obotchi, który przyszedł już po Ringotchi.Ringotchi poszła z nim na imprezę.Na imprezie.Mametchi już czekał na Violetchi.Nagle zobaczył ją!Mametchi:Cześc Violetchi!Violetchi:Witaj Mametchi.Violetchi przyszła bardzo elegancka i piękna. Myśli Mametchiego:Ale ona jest cudowna...!Mametchi poprosił Violetchi do tańca.Mametchi:Violetchi...zatańczymy?Violetchi:No pewnie!Przecież co by to była za impreza bez tańców.Grała romantyczna muzyka.Mametchi i Violetchi objeli się do tańca.W tym samym czasie przyszły Makiko i Ringotchi.Makiko i Ringotchi:Co?!!Były zszokowane widząc Violetchi i Mametchiego w objęciach.Kwadrans pózniej.Violetchi i Mametchi spacerowali po ogrodzie i rozmawiali.Mametchi:Violetchi czy wiesz że yyy...Violetchi:Czy wiem co?Mametchi:Nic, już nic.Violetchi...Violetchi:Tak?Mametchi:Jesteś wspaniała!Wtedy oboje spojrzeli sobie w oczy i chwycili się za ręce.Nagle usłyszeli głos.UWAGA UWAGA!BĘDZIE KROJONY TORT.I słysząc to poszli do reszty gości i usiedli przy stole.Obok siebie!Nagle.Violetchi:OCH!To Rongotchi NIBY przez przypadek wylała na nią szklankę kompotu.Rongotchi:O!Tak mi przykro!Violetchi:To nic naprawdę proszę się nie przejmowac.Violetchi poszła w głąb ogrodu.Makiko:Przepraszam muszę na chwilę wyjśc.Makiko poszła za Violetchi.Gdy były już wystarczająco daleko od reszty gości Makiko naskoczyła na Violetchi!Makiko:Myślisz, że odbijesz mi Mametchiego?!Violetchi:CO?!!!!! Makiko:Dobrze wiesz co!Chcesz mi go odbic!Violetchi:O co Ci chodzi?!Daj mi spokój!Makiko:Dam Ci go jak odczepisz się od Mametchiego!Violetchi:A to niby czemu?!Makiko:ON JEST MÓJ!Violetchi uderzyła makiko lekko w twarz.Makiko:Przegjełaś!Makiko:On jest mój!Makiko Zauważyła budkę na przyrządy ogrodnicze itp w, których drzwiach był klucz.Wzięła z niego sznurek i pod wpływem emocji związałą Violecthi,zamknęłąw budzie Violetchi i zabrała klucz.Myśli Makiko:Mam nadzieję że na czas imprezy jej nie znajdą.Makiko:Już jestem Mametchi!Mametchi:Nie widziałaś gdzieś Violetchi?Wszędzie jej szukam.Makiko:Nie widziałam jej.Zatańczymy?Ringotchi:Cześc Mametchi!Ty też tu jesteś?Może zatańczymy?Mametchi:Teraz nie mogę,idę szukac Violetchi!Makiko i Ringotchi:?!Mametchi:Kutchipatchi widziałeś gdzieś Violetchi?Kutchipatchi:Nie.Mametchi:Dzięki.Mametchi:Memetchi widziałaś Violetchi? Memetchi:Nie.Kutchipatchi i Memetchi:Poszukamy jej jak chcesz.Memetchi:Dzięki:>. Violetchi: O co jej chodzi?Przecież ja nic nie czuję do Mametchiego,prawda?Wszyscy już szukają Violetchi.Makiko i Ringotchi oczywiście udają, że im zależy na odnalezieniu Violetchi.Myśli Makiko i Ringotchi:Mam nadziję że dzisiaj nie znajdą Violetchi i, że Mametchi zakocha się we mnie.Będę tylko udawac że szukam Violetchi!Po godzinie szukania.Mametchi:NIC!Nie ma jej! Pewnie sobie poszła bo nie chciała tu byc ze mną!Kutchipatchi:A może musiała szybko wyjśc i nie miała Ci kiedyś powiedziec.Mametchi:Mam nadzieję:<.Memetchi:Mam pomysł!Mametchi:JAKI?!!!!!!!!!!!Memetchi:Zadzwońmy do niej do domu i na komórkę.Zadzwonili do jej domu, ale nikt nie odebrał.Mametchi:I co teraz?Przecież jeśli wyszła godzinę temu to by już była w domu.Kutchipatchi:Może jest w TamaTown.Memetchi:Zadzwońmy do niej na komórkę.Violetchi:Moja komórka!Ktoś dzwoni.Ale jestem związana.Nie mogę się ruszac!POMOCY!Mametchi:Nie odbiera.Makiko:Trudno.Chocmy sie bawic!Ringotchi:Zabawmy się!Mametchi:Zostawcie mnie!Idę jej szukac!Oyajitchi:Cześc Makiko!Zatańczymy?Makiko:Chyba w twoim śnie!OCH... Obotchi:Ringotchi zatańczysz ze mną?Ringotchi:Daj mi spokój!Violetchi:POMOCY!!!!!PROSZĘ!POMOCY!Mametchi:Czy ktoś coś mówił?HALO!Violetchi:Ratunku!Mametchi:Violetchi?!To ty? Violetchi:Mametchi!To ja,Violetchi!Pomocy!Mametchi:Gdzie jesteś?!Violetchi:Jestem związana! Pomóż proszę!Jestem w jakimś pomieszczeniu.Jest tu przeciąg.To jakby taka budka.Mametchi: Widzę ją!Jest zamknięta!Nie ma tu klucza!Violetchi:OCH!Mametchi:Zaczekaj!Violetchi:Mametchi!Mametchi pobiegł do przyjaciół.Mametchi:Kutchipatchi!Znalazłem Violetchi! Jest zamknięta w budce ogrodowej!Memetchi:Co?!To okropne!Kutchipatchi:Chocmy tam!Wszyscy poszli za Mametchim,Kutchipatchim i Memetchim.Kutchipatchi:Zamknięte!Mama ma dodatkowy klucz.Mamo Mamapatchi!Mamapatchi:Tak Kutchipatchi?O co chodzi?Kutchipatchi:Daj mi klucze do budki ogrodowej!Przeciez były tam zapasowe!Kutchipatchi:Ale ich nie ma!Mamapatchi:Jak to?Kutchipatchi:Tam ktoś jest zamknięty!Daj te klucze,proszę!Mamapatchi:Dobrz dobrze.Oto one.Otworzyli drzwi.Mametchi:Violetchi!Violetchi:Mametchi!Gdy Mametchi podszedł do niej ona zemdlała.Mametchi:! Mametchi wziął ją na ręce i zaniósł do domu rodziny Patchi.Violetchi się obudziła.Mametchi:Jak się czujesz?Kto Cię tam zamknął?Violetchi:Dobrze się czuję.Nie wiem kto mnie tam zamknął.Mametchi:A ty Makiko nic nie słyszałaś gdy poszłaś na ogród Kutchipatchiego?Nic nie słyszałam.Nagle Makiko wypadły klucze do budki.Mametchi:Co to?Kutchipatchi:To klucze do budki!Mametchi:To ty ją zamknęłaś?!!!!!!! Makiko:Tak.Przepraszam!!!!!!!Mametchi:To nie mnie powinnaś przeprosic tylko Violetchi.Makiko:Przepraszam!Violetchi:Przyjmuję przeprosiny.Chwila ciszy i...Mametchi:Violetchi KOCHAM CIĘ!!!Violetchi:Ja Ciebie też!!!!!!!!!!!!!!!!Ringotchi:Obotchi przepraszam Cię!Ja.. Obotchi:Kocham Cię!Oyajitchi:Jesteś cudown Makiko!Makiko:Jesteś wspaniały Oyajitchi!Mametchi i Violetchi,Ringotchi i Obotchi oraz Makiko i Oyajitchi pocałowali się!Pół roku pózniej.Mametchi:jestem szczęśliwy, że jestem twoim mężem!Violetchi:Jesteś spełnieniem moich marzeń!Oyajitchi:Nareszcie jesteś moją żoną!Makiko:Wspaniale jest byc z tobą po ślubie!Obotchi:Jesteś teraz moja!Ringotchi:Jesteś tylko mój!Myśli Ringotchi:Nareszcie jestem dorosła i mogłam się z nim ożenic!10 miesięcy póżniej.Mametchi:Nareszcie mam z tobą dzieci Violetchi! Violetchi:Jestem bardzo szczęśliwa!Oyajitchi:Mam Ciebie i dzieci z tobą,jestem szczęściarzem!Makiko:Jestem z tobą szczęśliwa!Obotchi:Los obdarzył mnie szczęściem że mam Ciebie i nasze dzieci!Ringotchi:Szczęście narazie nam sprzyja! KONIEC! Podobało się? Piszcie komcie!

Brak komentarzy: